Drugi fotograf na weselu – dlaczego to Wasze ubezpieczenie na niezapomniane kadry?

Kiedy planujecie swój wymarzony dzień, lista rzeczy do zrobienia zdaje się nie mieć końca. Sala, sukienka, DJ, kwiaty… i oczywiście fotograf. Często w ofertach pojawia się opcja „drugi fotograf”. Dla wielu par to dodatkowy koszt i zagadka – po co nam właściwie dwie osoby z aparatami? Czy jedna nie wystarczy? Z perspektywy gościa weselnego drugi fotograf to często po prostu „ten drugi pan z aparatem”. Ale zza kulis? To Wasze ubezpieczenie, plan B i gwarancja spokoju.

Chciałbym Wam dziś opowiedzieć dwie historie z mojego doświadczenia, które idealnie pokazują, dlaczego rola drugiego fotografa jest absolutnie nie do przecenienia.

Gdy sprzęt o wartości samochodu zostaje w kościele

Wyobraźcie sobie taką sytuację. Piękna, wzruszająca ceremonia w kościele dobiega końca. Goście składają Wam życzenia, sypie się ryż, bucha konfetti. Wszyscy powoli zbierają się w drogę na salę weselną, by zacząć świętowanie. My, fotografowie, też – spieszymy się, by być na miejscu przed Wami i uchwycić pięknie przygotowaną salę, zanim wkroczą do niej goście.

Podczas jednego z ostatnich wesel, gdzie miałem przyjemność pracować jako drugi fotograf, dotarliśmy właśnie na parking przed salą. Pełni energii, gotowi do dalszej pracy. Wtedy podchodzi do mnie główny fotograf i z nietęgą miną mówi, że… połowa jego sprzętu, w tym kluczowe obiektywy, została w kościele.

W takiej chwili serce na moment staje. To nie jest kwestia jednego aparatu. To cały warsztat pracy, narzędzia, od których zależy jakość Waszych wspomnień. Co w takiej sytuacji? Panika? Stres? Absolutnie nie. To jest właśnie moment, w którym drugi fotograf staje się superbohaterem.

Bez chwili wahania wskoczyłem do samochodu i ruszyłem z powrotem do kościoła. Główny fotograf mógł w tym czasie spokojnie przygotować to, co miał przy sobie i być w gotowości na Wasz przyjazd. Dzięki temu, że działaliśmy w zespole, Wy jako Para Młoda nawet nie zorientowaliście się, że za kulisami odbyła się mała akcja ratunkowa. Odebrałem torbę od czekającego już kościelnego i wróciłem na salę, zanim na dobre zaczęła się impreza.

Dla Was nic się nie zmieniło. Reportaż był kontynuowany bez żadnych przerw, a każde ważne wydarzenie zostało uwiecznione. A wszystko dlatego, że był ktoś, kto mógł „ubezpieczać” sytuację.

Gdy GPS prowadzi fotografa w sam środek lasu

A teraz cofnijmy się w czasie do mojego absolutnego debiutu – pierwszego wesela w roli drugiego fotografa. Dzień był długi, intensywny i pełen emocji. Pracowałem u boku prawdziwego profesjonalisty Adama z Fotowytwórni, chłonąc wiedzę jak gąbka. Gdy po kilkunastu godzinach pracy, późno w nocy, pakowałem sprzęt do samochodu, czułem ogromne zmęczenie i jeszcze większą satysfakcję.

Wpisałem w GPS adres domu i ruszyłem. Zmęczony, ale szczęśliwy, zaufałem technologii bezgranicznie. I to był błąd. Nawigacja, zamiast na asfaltową drogę, poprowadziła mnie w głąb ciemnego lasu. Zanim się zorientowałem, mój samochód utknął na piaszczystej, leśnej ścieżce, bez szans na samodzielny wyjazd.

I co teraz? Noc, las, bardzo słaby zasięg. Na szczęście Adam, główny fotograf, jeszcze nie odjechał daleko. Jeden telefon i akcja ratunkowa numer dwa – tym razem to ja byłem jej obiektem. Choć mnie udało się wydostać z opresji z jego pomocą, samochód musiał niestety spędzić noc w lesie. Następnego dnia, dzięki pomocy potężnego Land Rovera, udało się go wyciągnąć.

Ta historia, choć dziś wywołuje uśmiech, nauczyła mnie pokory i tego, jak wymagająca potrafi być praca fotografa ślubnego. To nie tylko robienie zdjęć, ale też logistyka, presja czasu i ogromne zmęczenie. A co by było, gdybym był wtedy sam?

Drugi fotograf – Wasza siatka bezpieczeństwa

Te dwie, skrajnie różne historie, łączy jedno – pokazują, że w dniu ślubu zdarzyć może się absolutnie wszystko. Zapomniana torba, problemy z transportem, nagłe sytuacje losowe. Obecność drugiej osoby to nie tylko dodatkowe kadry z innej perspektywy. To przede wszystkim:

  • Bezpieczeństwo: Gdyby coś stało się ze sprzętem głównego fotografa, drugi jest na miejscu z pełnym wyposażeniem.
  • Wsparcie logistyczne: Jak pokazała moja historia, czasem trzeba być w dwóch miejscach jednocześnie.
  • Spokój ducha dla Was: Macie pewność, że nad Waszymi wspomnieniami czuwa zgrany zespół, gotowy na każdą ewentualność.
  • Więcej pięknych ujęć: Oczywiście! Podczas gdy jeden fotograf skupia się na Was, drugi może uchwycić łzy wzruszenia Waszej mamy czy uśmiechy przyjaciół.

Wybór fotografa to jedna z najważniejszych decyzji. Warto więc zastanowić się, czy nie zainwestować w podwójną gwarancję, że ten najważniejszy dzień zostanie uwieczniony w najpiękniejszy i najbezpieczniejszy możliwy sposób.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry